
z ulicy Aleksandrowicza skończyły swoje działania kilkanaście minut po godzinie 22. Zgłoszenie wpłynęło na policję, prawdopodobnie był to głupi żart. W tym czasie, gdy strażacy poszukiwali rzekomej bomby, ktoś naprawdę mógł potrzebować ich pomocy. W takich sytuacjach pomoc może przyjść za późno.
Komentarze
Prześlij komentarz